środa, 29 kwietnia 2015

Gogo

- Nie wierzę… - wyszeptałem, kręcąc głową – Nie wierzę, że Bob dowiedział się pierwszy! – Gogo wydawała się być lekko zawstydzona. – Przecież to plotkarz! – sapnąłem, próbując (jakże dojrzale z mojej strony) zdyskredytować przyjaciela.
- No jakoś tak wyszło… - westchnęła Gogo – Sprawa była świeża, gdzieś poszliśmy, to mu opowiedziałam. Gniewasz się?
- Nie no, coś ty… – skłamałem, ale zdradziła mnie nadąsana mina.
- Czyli się gniewasz! – uśmiechnęła się pod nosem, najwyraźniej rozbawiona moim podejściem.
- Teraz dowiaduję się drugi, ale jasne, już niedługo nikt nic mi nie będzie mówił! – postanowiłem wyrzucić z siebie żal -  Ja mam już dosyć tego życia w rynsztoku! – zawyłem, uderzając w dramatyczne tony.
- O, zobacz jaką mamy ładną pogodę! I samochody jeżdżą, patrz, czerwone! – Gogo doskonale zna moją absolutną niepodzielność uwagi, więc prędko zmieniła strategię, decydując się na podstęp.
- Nie dam się na to nabrać... – syknąłem spomiędzy zaciśniętych zębów.
- Patrz! 128 na Pilczyce! – wskazała skręcający właśnie autobus.
- Uuu, Pilczyce! – westchnąłem zachwycony, uważnie śledząc pojazd wzrokiem. 
Niech to, udało jej się…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz